Pokemon miecz i tarcza: wyspa zbroi w teście

Ostatnia przygoda z Pokémonami, która rozpoczęła się jesienią 2019 roku, zdecydowanie budzi kontrowersje w społeczności graczy. Jednego kochał, drugiego nienawidził, tak było Miecz i tarcza Pokémon nie jest łatwe dla zagorzałych Fanów Franczyzy. Teraz wreszcie tu jest i musimy w pierwszym rozszerzeniu: Wyspa zbroi, ponownie w Regionie Galar i wróć i poznaj nowe historie. Czy jednak uda się przekonać nowy obszar, Kampfdojo, a zwłaszcza (starego) nowego pokemona?

Nowa wyspa życzy sobie„ I

Nawet jeśli wielu fanów ma problemy Miecz i tarcza Pokémon miałem, miałem jako „Pokémon-Noob”, po prostu chcę się dobrze bawić i niekoniecznie wymagam walki w Internecie, jest bardzo dużo radości z ówczesnej przygody w Regionie Galar. Jest to również przeczytane w naszym odpowiednim teście z listopada 2019 r. W pierwszej części dwuczęściowej nowej przepustki DLC kontynuujemy naszą podróż. Po krótkiej podróży pociągiem trafiamy do nowo odkrytego miejsca wyspa zbroi. Czekają na nas nowi towarzysze – ale także znajome twarze! W teście odważyłem się wejść do tarczaWersja DLC.

Nowa wyspa w zbroi Powstał, podobnie jak znany już charakter strefy, i stanowi swego rodzaju „Otwarty Świat” jest. Tym razem nie ma określonych ścieżek, ale możemy w miarę swobodnie poruszać się po Puszczy pełnej biegających pokemonów. Ważne jest, aby zawsze rozważyć, czy już rozwinęliśmy naszych przeciwników, czy może powinna to być inna droga. Po pierwszej walce, która wita nas na wyspie, możemy wybrać własną ścieżkę. Nie będziemy już zmuszeni po raz kolejny jechać bezpośrednio do Dojo na wyspie – to najważniejsza cecha DLC, którą opiszę bardziej szczegółowo w dalszej części.

To otwarcie wyspy na mnie – tak jak w strefie naturalnej miecz i tarcza , po prostu niesamowicie lubiany. Uwielbiam to doświadczenie, widzieć Pokémona wolnego wędrującego po Puszczy. W rezultacie świat pikseli wydaje się znacznie bardziej żywy. Jednocześnie można znaleźć tylko prawdziwą przemoc Pokémona – jeśli spotkamy się na nabrzeżu wyspy na gigantycznym Wailordzie lub na plaży, podąża za nim übermotivierter Kingler!



Nowo odkryta wyspa czekała na nas!

Duża różnorodność, ale graficznie niestety nie jest to uczta dla oczu

Szczególnie dobra jest różnorodność, która sprawia, że ​​wyspa przypadła mi do gustu. Jeździmy na rowerze po polach, pluskając się na plaży, w wodzie lub odnajdując drogę w labiryncie ciemnych jaskiń. Nawet pustynia i bagno na wyspie – ze względu na różnorodną przyrodę, zdecydowanie zadbano! Wydało mi się bardzo atrakcyjne, że tym razem pod uprawę trawy wykorzystano nie tylko rozległe pola, tak jak miało to miejsce w strefie przyrody w głównej grze. Wyspa sprawia wrażenie większej i bardziej otwartej. Zatem pośrednio, choćby trochę, poczucie, że masz coś więcej niż tylko nowy obszar do leczenia.

Graficznie też bym chciał, ale jeszcze jeden lub dwa kroki do wykończenia. Zwłaszcza w porównaniu z samą przygodą w rejonie Galar liczyłem na bardziej wciągającą grafikę – a przynajmniej taką, która odpowiada jakości podstawowej przygody. W porównaniu z pierwotnymi terenami, nowa wyspa jest otwarta jednak graficznie na część życzeń. Ściany wklejonych jaskiń, dzięki błocie pikseli, zachowują się prawie jak błoto, a nie solidna skała.

Brakuje wielu uroczych szczegółów, takich jak lśniące kamienie w jaskiniach lub kolorowe grzyby z gry podstawowej. Na rozległych łąkach rzadko można spotkać pojedyncze drzewa, na pustyni nie widać nic poza burzami piaskowymi. No cóż, wiadomo, czego można się spodziewać, kiedy Switch nie będzie absolutnym cudem graficznym. W przypadku długiego opóźnienia pomiędzy grą podstawową a DLC zdecydowanie spodziewałbym się więcej. Mam wielką nadzieję, że część 2 – Kraina Śniegu po koronę – wciąż da się naprawić!!! Ze względu na podłoże ścieżka dźwiękowa była raczej powtarzalna i niezbyt zróżnicowana.











Dziwny rywal – choć na krótki czas

Odpowiednia dla każdej nowej przygody Pokémon jest również dostępna w DLC , Wyspa zbroi , nowy rywal jako Centralny Antagonista. Nawet jeśli Hop, przyjaciel i sąsiad z gry podstawowej, również otrzyma swój niewielki wygląd, w centrum uwagi znajdzie się dodatek Saverio. Saverio jest fanatykiem z drużyną pełną Pokémonów typu psychicznego i masą kręgu Poké kulek wokół głowy. w miecz-odpowiednik spotykanych graczy tutaj, na Sophora, trenerze z zamiłowaniem do Pokémonów typu trującego.

Spotkaliśmy Saverio po raz pierwszy po przybyciu na stację i od razu pomylił nas z innymi aspirującymi uczniami dojo, które miał odebrać. Oczywiście wyzywa nas na walkę, którą zawdzięczamy naszej silnej drużynie, która natychmiast przegrywa. W ramach zemsty próbuje nas sabotować i skierować w złym kierunku. Ale bądźmy szczerzy: Abra na poziomie 58 i Slowpoke na poziomie 60? Pokonanie samego CHAMPA wymagałoby czegoś więcej. To także prowadzi mnie do punktu, który po prostu mnie niepokoił: nikt tak naprawdę na wyspie nie wiedział, kim jesteśmy i co już zrobiliśmy w Galar.

Tylko w Regionie Galar udało się to osiągnąć w cudowny sposób, ponieważ gracze są również mile widziani w głównej Historii NPC, często jako Czempion lub prosząc o autograf. Tym bardziej dziwne było uczucie powrotu jako Młodzik, szczególnie z dwoma legendarnymi Pokémonami w Bagażu. No cóż, w końcu, Pokémon, logika nie musi być koniecznie! Rywal Saverio jest z nami przez całą naszą przygodę, trzy razy w drodze, ale niestety nigdy nie stanowił odpowiedniego wyzwania. Trudność tutaj może być nieco wyższa, chciałbym bardzo godnego nowego przeciwnika. Może nadszedł czas, aby obalić mnie w bitwie online (i sromotnie!)





Wejdź na ring…

Jako wielka innowacja pierwszych części DLC czeka na nas na wyspa w zbroi nowego Dojo z górnym masztem głównym bogatym. Jest to znane w całym kraju ze względu na doskonałe szkolenie byłych Mistrzów, Delion, jest dobrze znany i również stawia nas pod swoje skrzydła. Aby udowodnić nam to w Dojo, spotykamy trzy małe zadania wprowadzające: Istnieją trzy ważne (aby złapać naprawdę szybko) Flegmony, aby znaleźć kilka małych przedmiotów i poprowadzić walkę z wyżej wymienionymi rywalami Saverio. Zadania te były naprawdę łatwe i udało się je rozwiązać w ciągu zaledwie kilku minut. Flegmonowie to wciąż największe wyzwanie!

W Dojo, następnie dodanym, otrzymujemy nasz pierwszy nowy strój, żółty kombinezon bojowy, w połączeniu z fryzurą, którą naprawdę widać! W ogóle udało mi się przekonać do modnych dodatków DLC w zasadzie. Ale znowu odchodzę od myśli i wracam do treningu bojowego! Jako absolutny zwycięzca wprowadzenia, zróbmy to samo z naszym Szkoleniem.

Punktem kulminacyjnym wprowadzenia Wielkiego Zjazdu z ulubieńcami pierwszej generacji było dla mnie: albo Bulbasaur, albo Squirtle czekał, aby dołączyć do naszego Zespołu! Co mi się podobało, żółw mojej pewności siebie ponownie. W podstawowej grze Fani byli niestety puści, tutaj był reprezentowany jedyny Charmander Pokémonów typu ognistego! Obaj tworzą drużynę składającą się z około 100 powracających przyjaciół z poprzedniej przygody. Z nowym rozszerzeniem moich wpisów w Pokédexie musiałem to zrobić, zdecydowanie dużo!

Ponieważ Dojo jest głównym elementem DLC, zastąpiono je zatem niestety wszystkimi arenami, które znaliśmy z podstawowej wersji gry. Wydało mi się to bardzo smutne. Dojo ma swój urok, ale areny Regionu Galar były dla mnie jedną z absolutnych atrakcji Miecz i tarcza Pokémon: Urzekająca muzyka i doping fanów na dużym stadionie. Zdecydowanie brakowało mi tego, co widziałeś na początku, ale co krytykowałeś. Nadzieja umiera ostatnia, że ​​uda się stworzyć część 2 DLC z powrotem na Arenie w grze (i znów będę wiwatowany na dużym ekranie! Dlaczego jeszcze?!).







… razem z naszym nowym partnerem bojowym!

Pomyślnie przeszliśmy pierwsze testy na poziomie podstawowym w Dojo, otrzymujemy także nagrodę bardzo szczególnego rodzaju: Pokémona typu bojowego Dakuma! To weźmiemy pod swoje skrzydła i w szeroki świat. Dakuma jednak zupełnie inny. Mały, pierwszy, nieśmiało wyglądający Miś boi się naszego pierwszego spotkania na naszych oczach, a chodzi mu przede wszystkim o zdobycie jego przyjaźni. Bardzo) dużo walk i dużo więcej curry z Pokémonów (potrzebnych. Kto mógłby z tą funkcją już w podstawowej grze, niewiele na początek, to niestety nowość, nie ma wielkiej przyjemności!

Dakuma jest w absolutnym centrum DLC. Może mieczem przejść do podstawowej wersji gry – czyli albo podpisać inne opracowanie. Według pierwszego podejścia chce jako pierwszy zostać przeszkolony na poziomie 70. Ten ciężki trening zajął mi nieco ponad dwie godziny i przyniósł niektórym z nich lekką frustrację. Po prostu nie jestem wielkim fanem Pokémonów walczących, a ustawienie karate było biednym Dakumą, po prostu zbyt wymuszonym. Dlatego sprawiło mi trochę frajdy przeciągnięcie go wraz z moją doświadczoną drużyną na poziom 70. Jednakże był to tak naprawdę mój subiektywny problem i jestem pewien, że fani ustawień walki będą mieli mnóstwo zabawy z Dakumą.

Przeszkodą jest to, że poziom 70 zdobywa się tylko raz, przed nami ostateczny test pod mistrzowskim bogatym masztem: odwiedzimy albo wieżę Unlichts, albo wieżę wodną. Ukazuje się Lokacja, w której jeździmy najlepiej, wówczas jeden z dwóch typów rozwoju Dakumas Waluosu. W zależności od wieży przyjmuje albo walkę w Ciemności, albo walkę w wodzie. Odpowiednie ulepszenia były naprawdę potężne i były w stanie dosłownie wbić przeciwnika w ziemię!

Jednakże Dakuma i ja z pewnością nie mieliśmy łatwych relacji w trakcie DLC. Wolałbym o wiele więcej porządnych zadań fabularnych, zamiast tępego Grinda. Jeśli chodzi o misję fabularną, było to po wprowadzeniu Dojo, jednak już się mniej więcej skończyło.







WNIOSEK

Pokemon miecz i tarcza: wyspa zbroi wzbudził wśród Fanów wiele oczekiwań, które niestety tylko częściowo spełnił. Nowy obszar, który naprawdę przypomina duży otwarty świat, uważam, że konstrukcja jest bardzo dobra. Mam nadzieję, że przyszłe tytuły oparte na tym otwartym i tętniącym życiem świecie – były główną atrakcją DLC. Również jeśli chodzi o New i Altzugänge dla Pokédexu, byłem bardzo zadowolony, jeśli także najbardziej, że mogłem mieć własne i oczywiście najlepsze squirtle w jego ramionach.

Grafika może jednak nie jest przekonująca, a pełny detali w prezentacji to brak miłości. Historia jest niestety bardzo krótka i przedstawiła mi się jako nieekspert, zaledwie cztery godziny do czasu gry. Zadania są bardzo powtarzalne i niemal przypominają nam swego rodzaju Grind. Nie żebym nie złapał 150 diglettów, ale nie musi to być zakamuflowane w płatnym DLC, ponieważ misja fabularna została sprzedana. To może trochę więcej historii, proszę! Poza tym brak moich ukochanych aren z ich niesamowitym wyczuciem gry, a także pakietu muzycznego nieco zaburzyły moje wrażenia z gry. Trudność jest tym razem łatwiejsza do zdobycia niż do środka miecz i tarcza samo. Dotyczy to oczywiście także naszego już doskonale wyszkolonego zespołu, który zabraliśmy z głównej gry. Pozostała niewielka negatywna konotacja dobrze znanego Pokémona w nowych barwach. Pytałeś więcej niż raz: „Dlaczego nie mieć takich samych wyników w grze podstawowej?!”. Bo nawet jeśli dla mnie Pokémon, miecz i tarcza z mniejszych Pokédexów rzadko zauważanych, zdajesz sobie sprawę, kiedy pokemony są, jak bardzo ich brakowało w oryginalnej przygodzie.

Mam wielką nadzieję, że część 2 pakietów DLC – The śnieżna kraina korony – zajmie mi trochę więcej czasu, zanim przekonam Can. Ustawienie wygląda obiecująco. Nie mogę się tego doczekać!

Jaki jest miecz i tarcza Pokémon: wyspa zbroi? Pierwsza część przepustki DLC Pokémon Sword and Shield. Przygoda trwa dalej na wyspie zbroi, zarówno ze starymi, jak i nowymi Pokémonami oraz nową historią.
Platformy: Przełącznik Nintendo
Przetestowany: Wersja tarczy
Deweloper / Wydawca: Dziwak gier / Nintendo
Uwolnienie: 17. czerwca 2020
Połączyć: Oficjalna strona internetowa